2-go czerwca 1998 roku o godzinie 18:06 (czasu lokalnego EDT, w Warszawie była już wtedy 23:06) z przylądka
Canaveral wystartował amerykański wahadłowiec Discovery. Głównym celem misji,
oznaczonej jako STS-91 i dowodzonej przez porucznika
Charlsa Precourta, było ostatnie zadokowanie do
rosyjskej stacji kosmicznej Mir, zabranie stamtąd astronauty Andrew Thomasa i dowóz zaopatrzenia oraz
materiałów naukowych. Misja ta kończyła tzw. fazę pierwszą budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Drugim celem misji był próbny lot eksperymentu nazwanego Alpha Magnetic Spectrometer
- Spektrometr Magnetyczny Alfa (oficjalna nazwa projeku ISS była swego czasu "Alfa"). Zapakowany
na końcu ładowni promu (przy sekcji silników - patrz foto) dwu-tonowy detektor rodem z fizyki
wysokich energii, miał za zadanie mierzyć strumień naładowanych cząstek, a szczególnie antycząstek, na orbicie.
AMS-01, jak się go dzisiaj nazywa, składał się z kilku pracujących razem detektorów umożliwiających
szybkie wyłapanie cząstki i stwierzenie z jaką prędkością się poruszała (scyntlatory), zmierzenie
toru jej ruchu (detektory krzemowe) oraz zmierzenie jej masy (licznik czerenkowski).
Detektory otaczał stały magnes którego pole
zakrzywiało tory cząstek umożliwiając wyznaczenie ich pędów.
W czasie lotu STS-91 wahadłowiec obiegł Ziemię 154 razy, zmieniają wysokość między
350 a 390 km nad powierzchnią Planety.
AMS zarejestrował w tym czasie około 100 milionów przypadków, które poddane analizie dostarczyły niezwykle ciekawych
wyników fizycznych. Przede wszystkim odkryto cząstki: protony, jądra helu i elektrony, o energiach których się
nie spodziewano 400 km nad Ziemią, w zacisznym wnętrzu magnetosfery. Cząstki te uwięzione przez Ziemskie pole magnetyczne,
podobnie jak w pasach Van Allena odkrytych już w 1958 roku lecz znajdujących sie o wiele dalej, mają energie
około 1 GeV. Pochodzą one z oddziaływania promieniowania kosmicznego z górnymi warstwami atmosfery.
Obecnie w literaturze to skupisko cząstek nosi nazwę "pasa radiacyjnego AMS", a od pasów Van Allena różni się nie tylko
odległością od powierzchni Ziemi ale również składem oraz średnim czasem przebywania cząstek które opuszczają
"pas AMS" już po kilku-kilkunastu sekundach, podczas gdy złapanie w pasy Van Allena potrafią przebywać tam
dziesiątki dni.
Jest 12 czerwca roku 1998, godzina 14 (czasu lokalnego EDT). Wahadłowiec Discovery miękko ląduje
w centrum kosmicznym im. Kennedy'ego.
W czasie 9-ciu dni i prawie 20-tu godzin pokonał przeszło 6 milionów kilometrów. Naukowcy z AMSu zaczną
analizować dane (część z nich nie udało się wysłać na Ziemie drogą radiową i znajdują się one wciąż na dyskach
na pokladzie wahadłowca). Ta analiza, oprócz wyników naukowych, da cenne wskazówki przy konstruowaniu
detektora AMS-02, który znajdzie się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.